Przemyślenia(pacjent po OHT}
JANUSZ STRONIAWSKI
Dziś 14-03-2004r.
W nocy nie spałem
Bo o swoim życiu myślałem
Ciężko żyć samemu w takiej chwili
Jest tylko jedna kobieta co dodaje mi siły
Myślę o tym wszystkim
Co wokoło mnie się dzieje
Ciężko jest gdy o tym myślę
Tego nikt nie zrozumie i nie poczuje
Gdy niepewność i oczekiwanie
W człowieku dominuje
To psychikę mocno dołuje
Bo na dzień dzisiejszy
Tego magicznego telefonu oczekuję
Myślę, że ten postawi mnie na nogi
Skończą się moje smutki
I niedokończone marzenia
Bo mówią, że po takim telefonie
Życie się zmienia
Gdy u składaka aorta się zatyka
To wie, że życie wolnym krokiem mu znika
Zaczyna się denerwować i panikować
Bo chce to naszą nędzną radość życia zachować
Wtedy dostajemy silnego bólu głowy
I przychodzą nam głupie pomysły do głowy
A gdy serce przestaje kołatać
I tracimy przytomność
Uciekamy w inny świat płomieni, jasności,
Obręczy i tuneli radości
Lecz to są chwile
Bo chcemy wrócić do tego
Złego świata pełnego problemów
Nienawiści i złości
Braku miłości i rozczarowania
Bo to jest życie i my chcemy żyć
A dlaczego?
Myślę, że Twoje życie było niesprawiedliwe
Nie zasłużyłeś na to, a czemu
Tak to się stało, że do mnie
Twoje serce przywędrowało
Było to chyba przeznaczenie
Ale ja tego na pewno nie zmienię
Teraz jesteś w moim ciele
I z tego powodu trochę się weselę
Ale chcę byśmy razem dogadywali się stale
Chcę abyśmy się zrozumieli
I razem byli bardzo weseli
Żyli razem bardzo szczęśliwie
przeżywali dużo miłości i radości
Przyjmowali wspólnie naszych bliskich i gości
Chcę poznać Twoje hobby i przyzwyczajenia
Myślę że będą przeze mnie
Dla Ciebie do spełnienia
Chcę byśmy byli jedną rodziną
Do ostatnich dni
Nie zawiodę ja, nie zawiedziesz Ty
To będą dla nas szczęśliwe tygodnie
Lata, miesiące i dni
Wiem wytrzymasz Ty wytrzymam ja
Bo takie już życie jest nam pisane
Patrzę przez okno na ten szary, smutny i nędzny świat
Który nic nie jest wart
Bo winni są tylko ludzie gorsi niż zwierzęta
Żyjący w ciągłej nienawiści, zemście i obłudzie
Zapomnieliśmy o prostych zasadach życia
My jesteśmy tylko gośćmi na tym padole
Nie znamy prostych słów przepraszam
Nie potrafimy wybaczać
Uleciały nam gdzieś uczucia
Miłości, przyjaźni i przyzwyczajenia
Został nam smutek i żal
Żyjemy teraz w strachu, bólu i samotności